KS Ludwinowo - strona nieoficjalna

Poznajmy drużyny z którymi KS Ludwinowo zagra towarzysko wiosną.
W dzisiejszym artykule - Zjednoczeni Pudliszki J. St. oraz Lew Pogorzela.

27/28 lutego KS Ludwinowo rozegra sparing z drużyną Zjednoczonych Pudliszki J. St.

Po nieudanej rundzie jesiennej pogorzelskim piłkarzom głęboko zajrzało w oczy widmo spadku do niższej klasy rozgrywkowej. Ludzie związani z klubem nie planują jednak rewolucji kadrowej. Droga, którą wybrali ich zdaniem wymaga poświęceń.

- Przychodząc tutaj w lipcu wiedziałem, że będzie nam bardzo trudno, dlatego mnie wyniki nie zaskoczyły. Przypuszczam, że gdybyśmy ściągnęli trzech doświadczonych piłkarzy z zewnątrz, to zajmowalibyśmy dzisiaj miejsce w środku tabeli. Jednak polityka klubu jest taka, aby opierać się na "naszych" chłopakach. Wymaga to poświęceń. Czasami jest tak, że aby kiedyś było lepiej najpierw musi być gorzej. Uważam, że dzisiaj w klubie jest coraz lepsza organizacja. Cieszę się również, że władze samorządowe patrzą na nasze poczynania przychylnie – tłumaczy trener Wojciech Nowak. Zdaniem szkoleniowca prawdziwym problemem klubu jest szkolenie. - My musimy mieć drużyny młodzieżowe, bez tego będzie nam ciężko nawet w A – klasie. Dzisiaj nie mamy w naszym klubie młodzieży i to jest nasz największy mankament – uważa.

KATASTROFALNIE W DERBACH

Jesień zaczęła się całkiem nieźle. NA inaugurację sezonu 2009/2010 Lew zremisował na wyjeździe z Mas – Rolem Spławie, który jeszcze kilka tygodni wcześniej występował na boiskach "okręgówki". Później było tylko gorzej. Bardzo blado pogorzelscy piłkarze wypadali w pojedynkach derbowych. W pięciu meczach z lokalnymi rywalami podopieczni Wojciecha Nowaka stracili aż 24 bramki, zdobywając przy tym ledwie 2 gole.

WYSTAWIENI NA PRÓBĘ

W minionej rundzie sympatycy Lwa musieli się wykazać niebywałą cierpliwością. Jedyne zwycięstwo ich pupile odnieśli w ostatniej (!) kolejce jesiennych rozgrywek ( 1 – 0 z Rolgosem Sowiny ). Szkoleniowiec jednak uspokaja. - Kibice mają swoje prawa. Jednak ci, którzy myśleli, że zawojujemy tą ligę nie znali panujących realiów – twierdzi.

ZE SKUTECZNOŚCIĄ NA BAKIER

Katastrofalnie wygląda również bilans bramkowy podopiecznych Wojciecha Nowaka. Dziesięć goli w trzynastu spotkaniach daje zatrważającą średnią 0.77 gola na mecz. - Nie ma w naszej kadrze rasowych napastników. Jednak trzeba zauważyć, że od lipca do listopada przepracowaliśmy ok. 110 godzin. Wiele czasu poświęciliśmy na treningi strzelecki, ale nie ma to przełożenia na spotkania ligowe – nie kryje opiekun.

LEPSZE JUTRO

Czy piłkarze Wojciecha Nowaka zdołają uniknąć degradacji? Dziś ten zespół jest głównym kandydatem do spadku, ale szkoleniowiec wierzy, że nadejdą dla nich lepsze dni. - Nie rozpaczamy jakoś wybitnie. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku, choć dzisiaj wyniki na to nie wskazują – kończy opiekun Lwa.

                                                                                                              Łukasz Eisop ŻG 51(536)

• Komentarzy [0]
• czytano: [668]
• DO