Klasa Okręgowa » Leszno |
|
dzisiaj: 235, wczoraj: 203
ogółem: 1 689 867
statystyki szczegółowe
KS Ludwinowo 3 : 2 Sarnowianka Sarnowa
W pełni zasłużone zwycięstwo KS-u !
Relacja z meczu w rozwinięciu newsa.
(kliknij więcej--->)
KS Ludwinowo 3 : 2 Sarnowianka Sarnowa
1 : 0 - 13' Szczęsny (as. Poślednik)
2 : 0 - 31' B. Majewski (as. Hyżyk)
3 : 0 - 50' Wozich (as. Zaworowski)
3 : 1 - 85' A. Juskowiak
3 : 2 - 89' P. Janaszek
KS Ludwinowo
Mimo iż pogoda w tym tygodniu nie dopisywała, to niedzielne spotkanie z Sarnowianką gracze KS-u rozgrywali w bardzo dobrych, jak na połowę października warunkach. Do pojedynku z drużyną z Sarnowy podopieczni trenera Chorały podeszli maksymalnie skoncentrowani, gdyż nie mogli pozwolić sobie w tym meczu na wpadkę. Rywale z Turwi są tuż za "biało-niebieskimi" i można powiedzieć , że chłopcy z Ludwinowa czują ich oddech na plecach.
Już pierwsze minuty niedzielnego spotkania pokazały, że to KS będzie nadawał ton rywalizacji na boisku oraz dyktował warunki gry w tym meczu . Gospodarze narzucili swój styl gry, przez co goście zostali zepchnięci do defensywy a ich poczynania w ofensywie ograniczały się do sporadycznych wypadów na połowę KS-u, które jednak kończyły się w okolicach 30-40 metra przed bramką Tomasza Stachowiaka.
Swoją przewagę gracze z Ludwinowa przełożyli na zdobycz bramkową już w 13' minucie, kiedy to po wybornym podaniu z głębi pola od Roberta Poślednika, w polu karnym znalazł się Szczęsny, który w trudnej sytuacji ładnie zgasił piłkę do ziemi i mocnym strzałem dał prowadzenie ekipie z Ludwinowa.
W pierwszej odsłonie gra toczyła się głównie na połowie Sarnowianki oraz w środkowej strefie boiska, jednak z gry zdecydowanie więcej miał KS, który raz za razem nękał golkipera ze Sarnowy, który uwijał się jak w ukropie. Analogicznie po drugiej stronie boiska Tomasz Stachowiak był praktycznie bezrobotny.
Jeszcze przed przerwą "biało-niebiescy" podwyższyli prowadzenie. W 31' minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Damiana Hyżyka na 16 metrze przed bramką do zbitej piłki dopadł kapitan gospodarzy Błażej Majewski i bardzo ładnym strzałem z półobrotu umieścił piłkę w siatce.
Jeszcze przed przerwą KS miał kolejne sytuacje bramkowe, jednak albo brakowało celności albo skutecznie interweniował bramkarz gości. Mimo dwubramkowego prowadzenie trener Chorała miał w szatni wiele uwag do swoich podopiecznych, którzy często grali zbyt koronkowo lub indywidualnie.
Wskazówki szkoleniowca przyniosły niemal natychmiastowy efekt, bo już w 50' minucie Ludwinowo prowadziło 3:0. Po zagraniu Dariusza Zaworowskiego na indywidualny rajd z piłką zdecydował się Mateusz Wozich, który na pełnej szybkości ograł zawodnika Sarnowianki, po czym przebiegł z nią dobre 40 metrów i mimo asysty obrońcy oraz interwencji bramkarza, mocnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce.
W 54' minucie w miejsce Damiana Hyżyka na placu gry pojawił się Paweł Majewski. Na kolejne korekty w składzie szkoleniowiec gospodarzy zdecydował się w 65' minucie kiedy to Bogusław Ptak zastąpił na boisku Adriana Lisieckiego.
Około 70' minuty ze względu na mecz ligowy Dąbroczanki trener Chorała musiał opuścić swoich podopiecznych i udać się do Dobrzycy na pojedynek z Białym Orłem Koźmin Wlkp.
W 73' minucie miała miejsce trzecia zmiana w szeregach gospodarzy. Piotr Biernacki opuścił plac gry a pojawił się na nim Łukasz Sarbinowski. Ostatnia roszada miała miejsce w 80' minucie, kiedy to w miejsce Mateusza Wozicha na boisko wprowadzony został Mikołaj Małecki.
Czas pokazał, że absencja szkoleniowca bardzo źle wpłynęła na graczy KS-u. 85' minucie po nieporozumieniu bramkarza z obrońcą przed pustą bramką znalazł się Adam Juskowiak, który nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Jakby tego było mało, w 89' minucie po przypadkowym zagraniu piłki ręką przed polem karnym przez "Kazia", goście dostali kolejny prezent w postaci rzutu wolnego, który na bramkę zamienił Patryk Janaszek.
Po ostatnim gwizdku sędziego widać było niesmak na twarzach graczy z Ludwinowa. Nie ma się co dziwić, jeśli nie wykorzystuje się sytuacji na dobicie rywala na cztery, pięć czy sześć do zera a do tego traci się niepotrzebne bramki w końcówce spotkania, to trudno o pełne zadowolenie.
Po meczu z Sarnowianką na koncie KS-u lądują kolejne, w pełni zasłużone trzy punkty, jakże ważne w perspektywie meczy z Orlikiem w Kokorzynie oraz vice liderem z Turwi w Pępowie.
|
Mecze sparingowe |
Najbliższa kolejka 1 |